Mike Shinoda. Na czym polegał sekret uzdolnionego muzyka?
Mike Shinoda czyli jeden z najbardziej uzdolnionych muzyków w historii zespołu
Mike Shinoda zachwycił fanów zespołu już od samego początku, jak zaczął dla niego grać. Jedni cenili go za wokal, inni za grę na instrumentach, a jeszcze inni za kreatywność. Najwięcej osób jednak ceniło i ceni go za te wszystkie trzy. Po prostu chłopak ma wiele zdolności i wie, jak je wykorzystywać. Wiele młodych muzyków mogłoby się na nim wzorować i od niego uczyć. A w zasadzie mogą to zrobić, bo szczegółowa analiza jego kunsztu może dać bardzo dużo myślenia.
Człowiek renesansu
Co pamiętamy na temat renesansu ze szkoły? Było takie pojęcie jak „człowiek renesansu”, które oznaczało kogoś uzdolnionego w wielu dziedzinach. Taką osobę szanowano najbardziej i widziano w niej wizjonera. Okazuje się, że badania naukowe faktycznie potwierdzają sens w byciu takim człowiekiem renesansu. W latach 70-tych ubiegłego wieku niejaki Howard Gardner pracował nad teorią inteligencji wielorakich. Okazało się tam, że rozwijanie umiejętności związanych z różnymi naszymi predyspozycjami może mieć dobry wpływ na nasz ogólny rozwój.
Czy bycie uzdolnionym w wielu dziedzinach jest dobre?
Może się wydawać, że dochodzi tu do pewnej sprzeczności. Z jednej strony okazuje się, że rozwijanie się w wielu dziedzinach jest dobre, a z drugiej widzimy jakie są skutki przesytu informacjami. Jest zresztą takie powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Jak to w końcu jest? Czy powinniśmy próbować być uzdolnieni w wielu dziedzinach, czy może jednak nie? Odpowiedź na to jest dosyć prosta, choć nie taka oczywista, jak byśmy chcieli.
Kluczem jest wybranie sobie jednej dziedziny jako tej głównej. Jeżeli będziemy chcieli we wszystkim być tak samo dobrzy, to w końcu może nas to przytłoczyć. Dostaniemy bardzo mocnego zawirowania i sami już nie będziemy wiedzieć, czego chcemy. Dlatego dobrze jest obrać jeden kierunek, a oprócz tego szlifować to, co może się okazać dla nas korzystne w przyszłości.