Psychofani. Kim są i dlaczego muzycy ich nienawidzą?

Psychofani. Kim są i dlaczego muzycy ich nienawidzą?

Psychofani to taki typ fanów, które żaden muzyk nie lubi. Mieli ich również członkowie zespołu Linkin Park i musieli dzielnie się z nimi mierzyć. Kim dokładnie są ci ludzie?

Definicja

Psychofan to taka osoba, która przekracza zdrowe granice na linii muzyk – słuchacz. Objawia się to na przykład tym, że będzie ona szukać osobistych danych swojego ulubieńca takich jak adres zamieszkania, prywatny numer telefonu czy nawet sprawy związane z dokumentacją medyczną. Może to powodować niepokój, bo bardzo trudno rozróżnić takiego człowieka od przestępcy, które zagraża czyjemuś życiu. Wiadomo nie od dziś, że osoby publiczne mają swoich wrogów, którzy życzą im jak najgorzej. Z tego względu każde przekroczenie prywatności może wzbudzać podejrzenie.

Jak uchronić się przed psychofanami?

Większości z nas to nie grozi, bo większość zn as nie osiągnie aż takiej sławy. Ale jednak są ludzie, którzy muszą się z tym mierzyć i czasami jest to kłopotliwe. Osoba publiczna musi dużo więcej wysiłku włożyć w chronienie swojej prywatności i swoich danych. Zdarzam się, że czasem podamy komuś nasz adres czy numer telefonu bezrefleksyjnie. W większości przypadków nie ma to żadnych poważnych konsekwencji. Jeśli jednak jesteśmy znani, to na pewno znajdą się osoby, które będą chciały podstępem zdobyć od nas nasze dane. Musimy wtedy być bardzo czujni i pilnować ich za wszelką cenę.

Czego dopuszczają się psychofani?

Fanatycy (bo trudno już tu mówić o fanach) będą bardzo zabiegać o to, aby ich ulubiony wykonawca nawiązał z nimi prywatną relację. Będą zaczepiać go po koncercie i próbować dostać od niego numer telefonu, aby móc do niego dzwonić. Nawiązanie takiej relacji nie jest możliwe, jeśli dany artysta ma bardzo dużo miłośników. Nie byłby w stanie z każdym z nich rozmawiać, dlatego dla samej zasady powinien wystrzegać się takich sytuacji w ogóle. Fan musi również to zrozumieć, że nie ma takiej możliwości, aby akurat jego traktowano specjalnie. Oczywistym jest to, że słuchając ulubionych artystów mamy wrażenie, że nawiązujemy z nimi szczególną relację. Nie może jednak przełożyć się to na sferę prywatną.